W piątek, 21 maja, w Filii nr 3 w Kotliskach otworzyliśmy nową wystawę: „Ocalić od zapomnienia – dzieje przesiedleńców z Kresów Wschodnich”. Jest to trzecia wystawa dotycząca historii wsi i jej mieszkańców. Tym razem prezentujemy fotografie oraz dokumenty z archiwów rodzinnych pierwszych powojennych mieszkańców Kotlisk i Rakowic Małych, a także dawne przedmioty codziennego użytku. Na kameralnym spotkaniu zjawili się przedstawiciele pierwszych osadniczych rodzin oraz lwóweckich władz – Burmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski, Pani Mariola Szczęsna oraz Przewodniczący Rady Miejskiej, Pan Dawid Kobiałka. Nie brakowało wspomnień i niespodziewanych wzruszeń, a także prezentów – niespodzianek, przekazanych przez Panią Burmistrz. Mamy nadzieję, że do wystawy dołączą niebawem nagrania wspomnień pierwszych powojennych mieszkańców obu wsi oraz ich rodzin, a podobnymi działaniami uda się objąć kolejne miejscowości naszej gminy. Wspomagać nas będzie Muzeum Przesiedleńców z Pławnej Górnej.
Wystawa udostępniana jest w Filii nr 3 w Kotliskach w czwartki i piątki, w godzinach pracy biblioteki.
Z katalogu do wystawy:
„Od ponad 75 lat na tych „Ziemiach Odzyskanych” nasi dziadkowie, rodzice i kolejne pokolenia tworzą historię Polski – tworzą swoją „Małą Ojczyznę”. Lata powojenne przyniosły ze sobą nie tylko radość z powodu końca wojny, lecz także rozterkę i początek nowego życia. Władze Związku Radzieckiego zaczęły niszczyć wszystko, co związane było z polskością na przyłączonych do ZSRR terenach. Polaków, gdyby zostali na Kresach, czekały łagry, więzienie, deportacje, nacjonalizacja… Wybrali więc przesiedlenie na Ziemie Zachodnie. Przesiedleńcy zwani byli przez komunistyczne władze „repatriantami” czyli tymi, którzy wracają do ojczyzny – choć nie wracali przecież, a zostali zmuszeni do ucieczki ze swojego kraju. Wyrzuceni z własnych domów zaczęli na Ziemiach Zachodnich nowe życie. Ale zawsze pamiętali o swoich rodzinnych stronach. Zawsze z wielkim wzruszeniem opowiadali o pięknym rodzinnym krajobrazie, w którym spędzili dzieciństwo i młodość. Kresy zostały daleko, a jednak dla nich były blisko, nosili je w swoich sercach. Nie zapomnijmy i my – weźmy te wszystkie historie opowiedziane przez naszych dziadków, rodziców do naszych serc, zachowajmy je w naszej pamięci, opowiedzmy naszym dzieciom, wnukom i prawnukom…
Dobrze, że wśród nas są ludzie, którzy latami gromadzili dokumenty życia społecznego: zdjęcia, książki i inne materiały dotyczące dziejów własnej rodziny. To właśnie dzięki nim mogła powstać ta kolejna wystawa. Dziękujemy wszystkim za wypożyczenie swoich rodzinnych pamiątek i dokumentów z prywatnych zbiorów.
Niechaj te Kresowe Sagi zwykłych, prostych ludzi będą ciekawą historią dla naszych dzieci i kolejnych pokoleń”.